ďťż
Życie jest chwilą, a śmierć wiecznością...
Próbujesz zmienić swojego mężczyznę. W końcu tracisz wiarę, że to możliwe i rozglądasz się... za innym. Psycholodzy mówią: "nie warto". Może źle zabierasz się do zmiany? Albo wierzysz, że nie wolno niczego wymagać...

"Cóż to za pomysł, żeby mężczyźnie na wszystko pozwalać" - powiedziała Ela podczas babskiej imprezy. Wszystkie nas zatkało. Po chwili rzuciłyśmy się na nią: faszystka, dyktatorka... Przecież ten jej Jacek taki wspaniały. Taki miły. Taki... Siedziała, uśmiechając się.

Kiedy wróciłam do domu, wiedziałam, skąd ten uśmiech Mona Lisy. Jacek po ślubie przestał palić i pić. Mopa i pampersy dla córki kupuje z takim samym zapałem jak nowy obiektyw do aparatu. Hm... może właśnie w tym "niepozwalaniu" tkwi sekret?

- Nie powiedziałabym 'nie pozwolić', raczej 'nie zgadzać się' - śmieje się psycholog Mariola Lelonkiewicz. - Partnerowi trzeba jasno mówić, na czym nam zależy i czego nie zaakceptujemy.

Ale przecież: "on sam powinien wiedzieć" albo "nie wolno nikomu nic kazać". Oba te przekonania wyrzuć przez okno. Inaczej w końcu wyrzucisz przez nie jego rzeczy. Skąd niby on ma wiedzieć, czego ci potrzeba? Stereotyp "co powinien mężczyzna" (nic poza zarabianiem pieniędzy) podpowiada mu jedynie lenistwo emocjonalne i domowe.

- Sam nie domyśli się, że powinien iść z tobą na spacer, zamiast surfować w internecie... Dlatego w sytuacji sprzyjającej, np. po wieczornym seksie, powiedz mu jasno i szczerze, że potrzebujesz czułości, że nie dajesz rady, gdy cały dom jest na twojej głowie - mówi Bogumiła Borowska, psychoterapeuta i pedagog.

Porozmawiaj z nim!

Porozmawiaj, porozmawiaj - nie trzeba być psychologiem, by wiedzieć, że to podstawa. Każda z nas by chciała. Ale statystyczny facet rozmawiając, czuje się jak ryba... na piasku. Co robić? - Powiedzieć mu, że rozmowa jest dla ciebie ważna. że bez tego więdniesz, schniesz, umierasz... Nie wmawiać, że jemu też da radość, nie uwierzy. Jeśli spróbuje, to tylko z miłości do ciebie - mówi Mariola Lelonkiewicz.

Ale co to znaczy "pogadać"? Hm... Dla ciebie to oczywiste, dla niego nie. Mężczyzna jest łasy na konkrety, jak my na nowe perfumy, więc wyjaśnij mu: "Chciałabym, żebyś mnie zapytał, jak minął mi dzień, byśmy porozmawiali o tym, co nas łączy". Do mówienia o uczuciach zachęcisz go, jeśli powiesz mu o swoich. Gdy usłyszy: "Kocham cię", łatwiej mu będzie wykrztusić: "No dobrze, ja też cię kocham". Może to nie fajerwerki, ale na początek wystarczy.

Mężczyzna do rozmowy potrzebuje zaproszenia: Ale hasło: "Musimy porozmawiać", dla niego oznacza: "Boże, co ja znowu źle zrobiłem. Muszę wiać!". Powiedz: "Chcę porozmawiać" i najlepiej od razu o czym, np. "Mam problem w pracy". Nie zniechęcaj się też, jeśli na słowo "rozmowa" nie oszaleje z radości. To ćwiczenie na twoją cierpliwość, a jego rozmowność: I nie wierz, że "mężczyźni tego nie cierpią". Godziny analiz jego uczuć, jego związku z matką, poprzednimi narzeczonymi nie zastąpią ci rozmów z nim.

Mama macho

- Mężczyzna może polubić rozmowy - stwierdza Bogumiła Borowska. - Ale kiedy zdobędzie się na szczerość i zwierzy z kłopotów, lepiej zakleić sobie usta plastrem, niż mu radzić i pouczać".

Po pierwsze - nie jesteś jego matką. Po drugie - nikt nie lubi być pouczany. Jeśli nie wytrzymasz i powiesz mu, co ma zrobić, więcej nie przyzna się do słabości. Gdy opowie, że zamiast pokazać pazury, podkulił ogon i wycofał się z konfrontacji z kolegą, szefem czy sprzedawcą samochodów, nie rób wielkich oczu. Jeśli marzysz o zwycięskim macho, zapomnij o szczerych rozmowach i czułości. I jeszcze jedno - to właśnie ci mężczyźni, którym nikt nie pozwala na bezradność, radzą sobie ze stresem za pomocą alkoholu, ucieczki w świat internetu czy telewizora. Zobaczysz ich pijanych, ale nigdy płaczących.

Powód kotku

Dobra Wróżko, gdybyś istniała, każda z nas wyszeptałaby do twojego ucha: "Chcę, żeby był wrażliwy, przynosił kwiaty, był namiętny i delikatny, no i żeby zmywał". A wtedy ty, Dobra Wróżko, machnęłabyś w powietrzu różdżka i... Ale ty nie istniejesz.

Zamiast czarów trzeba wziąć się do dosyć żmudnej pracy. - Po pierwsze - jeśli chcesz go zmienić, przekonaj go, że jego zachowanie jest dla ciebie problemem, a jeszcze lepiej - dla niego - mówi psycholog Mariola Lelonkiewicz. Jeśli on wciąż gra w paintball, jeździ na rajdy starych motocykli itp., powiedz mu: "Często nie ma cię w domu. Czuję się samotna. Nie wiem, co robić, by znów między nami było dobrze. Nie chcę spędzać więcej czasu z kolegami z pracy niż z tobą" - mów tylko o sobie. Nie krytykuj go. Nie mów mu, jak rozwiązać ten problem! To ważne: wybór broni i miejsce walki zostaw jemu. W głębi duszy pragnie być twoim rycerzem i jeśli kocha, znajdzie sposób, żeby zabić w sobie smoka, który niszczy waszą miłość.

Robisz problemy

Wszystko, co zarobi, wydaje na aparaty fotograficzne albo sprzęt do nurkowania? Każdą wolną chwilę spędza na meczu, z kolegami albo w biurze? Spytaj, czy wie, że macie problem z jego powodu. Jeśli powie "tak" - nawet nieszczerze - jest szansa na zmianę. Powiedz mu, czego potrzebujesz i czego ci brakuje. - Czuję się jak skrzyżowanie kucharki z opiekunką do dzieci. Nie mam czasu chodzić na koncerty. Jestem nieszczęśliwa, wciąż martwię się, skąd wziąć pieniądze".

Jeśli rozmowa nie wychodzi, idźcie do psychologa, przyjaciela, kogoś z rodziny - kto pomoże wam dojść do konkretów.

- Kobiety często poświęcają się dla swoich mężczyzn i zgadzają się na wszystko. Albo gorzknieją i trwają, albo rozczarowane odchodzą - mówi psycholog dr Mirosława Huńlejt-Łukasik. - W związku obie strony muszą coś dawać, a nie tylko brać. Tylko o tym trzeba mówić. Trzeba wymagać. Wyznacz granice, do których możesz się poświęcać. I minimum, które on musi dawać, np. płacisz połowę rachunków i spędzasz ze mną przynajmniej co drugi weekend.

Wychowaj go

- Najtrudniej zmienić te przyzwyczajenia, które są dla mężczyzny wygodne. Trzeba dać mu jasno odczuć, że to nie jest dobry pomysł zostawiać skarpety na środku pokoju - mówi socjolog Tomasz Szlendak. Jak? Naucz go, że brudne ubrania zamieniają się w czyste tylko wtedy, kiedy trafią do pralki. A więc nie zbieraj ich za nim, nie zanoś do łazienki i w żadnym wypadku nie pierz. Jeśli kilka razy na pytanie, gdzie są, pokażesz mu środek pokoju, zrozumie, że musi je wkładać do pralki.

- Nad mężczyzną można popracować, ale to zajmuje dużo czasu - mówi Tomasz Szlendak. - To żmudne zajęcie. I pewnie dlatego dziś kobiety nie mają na to ochoty i rezygnują z kolejnych narzeczonych, jeśli ci mają jakieś wady. A oni mają i to mnóstwo. I nie ma co wierzyć w romantyczne opowieści, że on sam się zmieni.

Cudowna metamorfoza nie nastąpi. - Mężczyznę zmienia się tak długo, jak długo się z nim mieszka - śmieje się psycholog Bogumiła Borowska. Kiedy dwoje ludzi spotyka się, wpływają na siebie i zmieniają się pod swoim wpływem. Para to system naczyń połączonych. Dlatego jeśli chcesz go odmienić, zacznij od siebie. Marzy ci się projektowanie ubrania, malowanie obrazów, zaliczanie premier teatralnych? Oczywiście, ale nie możesz, bo on jest nieodpowiedzialny i nie pomaga ci w domu.

Nie czekaj, czasem gadanie nie wystarcza. Alina (29-letnia) z Krakowa wynajęła mała pracownię krawiecką do spółki z koleżanką. Tomek (30 lat) po miesiącu spytał Alinę, czemu wciąż jej nie ma. - Chciałabym projektować w domu, częściej się z tobą widzieć, ale nie daję rady. Albo masz do mnie o coś pretensje, albo zadania do wykonania - powiedziała. Poskutkowało, nie od razu. Po dwóch miesiącach Tomek przestał co drugi dzień chodzić do pubu i pomógł Alinie odmalować pracownię.

Co kto lubi

Załóżmy, że każda z nas ma to, co lubi. Ryzykowne? Psycholodzy jednak upierają się, że tak. Jak to możliwe, przecież tyle chciałybyśmy w nich zmienić? Właśnie, kiedy naprawdę tego chcemy, tak jak Alina, znajdujemy sposób. Dlaczego więc "akceptujemy" mężczyznę, który nie pomaga, nie wspiera? Może budujemy swoje poczucie wartości na tym, że same sobie ze wszystkim radzimy? Dzięki swojej "ciapie" czujemy się silniejsze? Czemu tolerujemy alkohol, antydepresanty, hazard? Może dlatego, że wciąż on, stwarzając problemy, daje nam alibi, byśmy nie zajmowały się własnymi sprawami? Tak naprawdę boimy się, że np. zaprojektowane przez nas ubrania będą do niczego.

Harville Hendrix, autor książki "Znajdziesz miłość, jakiej pragniesz", twierdzi, że następny partner będzie podobny do poprzedniego. Dlaczego? Każdy z nas ma w głowie obraz idealnego partnera - imago. Powstał on, kiedy w dzieciństwie obserwowaliśmy swoich opiekunów. Jeśli byli dla ciebie i dla siebie dobrzy oraz kochający, mamy szczęście. Jeśli nie, czeka nas praca. Bo tylko przemiana w nim i tobie da wam szczęście.

Nie rezygnuj więc z niego zbyt pochopnie. Jeśli mu na tobie zależy, będzie walczył. - Jeżeli mężczyzna kocha kobietę i dowie się, że wyrządza jej krzywdę, zmieni się - mówi Lelonkiewicz. - Jeśli nie, to sygnał, że związek nie ma przyszłości.

www.kobiety.interia.pl

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anonymous17.opx.pl